To co mogę polecić tak na szybko:
Peanatema - Neal Stephenson
Cryptonomicon - Neal Stephenson
Saga Hyperion Cantos - Dan Simmons
Malowany człowiek i kolejne części - Peter V Brett
Pamieć, Smutek i Cierń - Tad Williams
Martin Eden - Jack London
Dallas 63, Bastion, Pod Kopułą - Stephen King
Pan Lodowego Ogrodu - Grzędowicza
Siewca Wiatru - Kossakowska

Dukaj i Jo Nesbo

Umberto Eco - Imię Róży
Alexander Dumas - Hrabia Monte Christo
Mika Waltari - Egipcjanin Sinhue
Jaroslav Hasek - Przygody dobrego wojaka Szwejka
Mario Puzo - Ojciec Chrzestny
Andrzej Sapkowski - Saga o Wiedźminie
Bernard Cornwell - Cykl Arturiański (Zimowy Monarcha, Nieprzyjaciel Boga, Excalibur)
Jarosław Grzędowicz - Pan lodowego ogrodu
Andrzej Ziemiański - Achaja

Zdecydowanie wszystko Johna Irvinga! Polecam "W jednej osobie", "Regulamin tłoczni win" i w ogóle wszystko tego autora. Nie należy pomijać wspomnianego powyżej "Baranka" i "Egipcjanina Sinuhe". Dobrej lektury!

Jarosław Grzędowicz- Cykl "Pan lodowego ogrodu"
Maciej Guzek - "Królikarnia"
Olga Gromyko - Cykl "Wiedźma"
Krzysztof Piskorski - Trylogia "Opowieść Piasków"
Karina Pjankowa - "Prawa i powinności"
Andrzej Ziemiański - "Achaja" i "Pomnik Cesarzowej Achai"
Adrian Tchaikowski - Cykl "Cienie pojętnych"
Terry Goodkind -Cykl "Miecz Prawdy"
Jacek Komuda - Wszystko

Dorzucę Kena Folletta - Filary Ziemi i Świat bez końca.
Jeżeli można być złym na książkę - to byłem.

Clive Cussler - seria z Dirk Pitt

Jakiejś jednej czy dziesięciu najważniejszych książek nie jestem w stanie wymienić. Zresztą nie wiem czy tak naprawdę jakaś książka wywarła wpływ na mnie. Ale są książki, o których sie myśli z przyjemnością. Wiele tych, które lubię było już wymienionych.

Mogę jeszcze dołożyć:

Henryk Sienkiewicz - "Trylogia"
Noah Gordon - "Medicus", "Szaman" i "Spadkobierczyni Medicusa"
Stieg Larson - "Millenium"
Ken Folett - "Stulecie" ("Upadek gigantów", "Zima świata", "Krawędź wieczności")

Jako czysta rozrywka Lee Child - kilkanaście tomów z Jackiem Reacherem.
W ostatnim czasie trochę mnie fantastyka wciągnęła. Zakochałem się w Honor Harrington Davida Webera. "Schronienie" też niezłe.
No i "Pieśń lodu i ognia" Martina.

No i jeszcze kryminały. Uległem modzie na skandynawskie, ale inne też zaliczam:
David Hewson, Pierre Lemaitre, Simon Beckett

Dużo tytułów zostało już tu wymienionych. Ze swojej strony chciałbym się podzielić Tadem Williamsem, a w szczególności cyklem "Pamięć, Smutek i Cierń" oraz "Inny Świat". Drugi tytuł będący tetralogią jest kompletnym miszmaszem z korowodem kilkunastu głównych bohaterów i kilkudziesięciu pobocznych. Połączenie skomputeryzowanego świata z lat 2050 roku z mitologią indyjską, aborygeńską a nawet buszmeńską. Wątki łączące świat jaskiniowców z Ziemią Niczyją z okresu I wojny Światowej. Wątek miłosny opisujący związek dojrzałej kobiety i młodego studenta. Wątek dążenia do nieśmiertelności. Wątek walki z progerią. Wątek pomieszania życia realnego i wirtualnego i jednoczesnego szacunku do tradycji. Wątek wychowywania rodzeństwa i ratowania go z kłopotów.
Nienawidziłem pisarza, gdy podczas czytania urywał jeden wątek, aby po opisaniu 5 kolejnych wracać do pierwszego po 150 stronach powieści.
Po tylu latach wciąż się dziwię jak Williamsowi udało się to wszystko tak zgrabnie połączyć. Prawdę mówiąc, gdy połknąłem kawałek "Gry o Tron" odrzuciło mnie od niej. Nie byłem w stanie jej strawić mając w wyobraźni posmak kunsztu autora Innego Świata. Nawet jeśli ostatni z nim kontakt miałem dwa lata temu. Inna rzecz, że Williamsa czytałem przez okres dorastania polując na jego powieści. Szukając go w sieci, księgarniach, bibliotekach.

Obecnie zakochany jestem w Balzacu i jego "Komedii Ludzkiej". Komentarze/wstępy Boya-Żeleńskiego do opowiadań Honore Balzaca również są bardzo smaczne. Chwalę sobie także Yeatsa. Ale to już inna historia.

Ostatnio W.Cejrowski i jego "Wyspa na prerii" bardzo przypadła mi do gustu.Zwyczajne życie w niezwyczajnym miejscu.
A takie wciągające książki to...Sapkowski i wszystkie książki o Wiedźminie "machnąłem"w jeden wakacyjny(deszczowy)weekend.
"Don Kichot"Cervantesa za dzieciaka.Jak w ręce wpadnie Łysiak to też ciężko się oderwać.

Osobiście z czystym sumieniem mogę polecić Brent'a Weeks'a .
Zaczął trylogią "Anioła nocy", która sama w sobie była bardzo dobra, ale obecnie trwający cykl o Czarnym Pryzmacie wyrywa z butów - nie mogę się oderwać od tych książek.

Odświeżamy!

Ktoś tu już wymienił "Madame" Libery - sam nie wiem, kiedy mi się przeczytało, fantastyczny klimat... taki... magiczno-peerelowski.
Cykl o Achai - zaskoczył za drugim podejściem.
Robin Hobb i cykl "Żywostatki"
David Eddings i cykl o Belgaracie
Orson Scott Card - cykl Endera
L. M. Montgomery i cykl o Ani z Zielonego Wzgórza
Pilipiuk i cykl o Wędrowyczu (choć ostatnia książka podobałą mi się średnio.... przypominała wyżymanie suchej ścierki)
Terry Goodkind i Miecz Prawdy - koniecznie z dodatkami (o Magdzie Searus)
Robert Jordan i cykl Koło Czasu
Chmielewskiej zdecydowana większość
Szklarski ze swoimi Tomkami
Centkiewiczowie - wiele różnych
Fiedler ze swoimi podróżniczymi
Cecilia Randall i cykl Hyperversum
Lem ze swoimi Bajkami robotów

Na razie tyle

Ostatni cieć - Janusz Głowacki.
Polecam jeśli ktoś lubi ciężki i niesmaczny acz wcale nie głupi humor.

Ostatnio przeczytałem ,,Głód'' Grahamma Mastertoon'a :P Polecam w sumie